Alert Finansowy

Karta kredytowa – przyjaciel czy wróg?

05 listopada
08:48 2010

Jednym z ulubionych produktów oferowanych przez banki jest karta kredytowa. Stale jesteśmy zasypywani coraz to ciekawszymi promocjami. A przecież debet z karty trzeba kiedyś spłacić… Dlatego na problem niedostatecznej informacji o kartach kredytowych zwrócił uwagę Igor – jeden z naszych czytelników.

“Zauważyłem, że od jakiegoś czasu banki zaczynają ostro wchodzić na rynek ubezpieczeniowy nakazując swoim klientom ubezpieczenia kredytów, braku wkładów własnych czy też ubezpieczenia kart. Najczęściej nie są to ubezpieczenia obowiązkowe, ale jeżeli nie ma się wkładu własnego i nie chce się ubezpieczyć kredytu należy przedstawić bankowi dodatkowe ubezpieczenie. Banki doskonale są zorientowane w tym, jak należy rolować klienta, niestety wykazują zupełny brak zainteresowania informowaniem go o jego prawach.

Ostatnio bardzo często mówi się o tak zwanych złych kredytach, czyli tych spłacanych ze znacznym opóźnieniem, bądź nie spłacanych w ogóle. Jeszcze więcej o niespłacanych kredytach branych za pośrednictwem kart kredytowych. Oczywiście jest to problem dla banków, z drugiej jednak strony banki niekoniecznie informują swoich klientów o zasadach korzystania z tych kart. Dlatego długi właścicieli kart kredytowych stale rosną i na przykład za pierwsze półrocze 2010 roku sięgnęły już 13,6% wszystkich złych kredytów bankowych.

Nic więc dziwnego, że banki zaczęły selekcjonowanie starających się o wydanie kart kredytowych. Mało tego, do chwili obecnej zlikwidowały już ponad 1,2 mln kart. To mniej więcej tyle ile wydały w 2009 roku. Tylko czy to jest wyjście z sytuacji? Porządkowanie rynku powinno odbywać się na zdrowych zasadach. Zatem nie ulega wątpliwości, że kredyty trzeba spłacać i w tej kwestii banki mają rację. Nie mają jej jednak nie informując klientów o zasadach korzystania z kart kredytowych, w tym o charbacku, czyli zwrocie pieniędzy z zakwestionowanych operacji finansowych przy użyciu kart płatniczych. Natomiast bardzo chętnie namawiają na ubezpieczenia kart. Dla niezorientowanych przypominam, że charback to obciążenie zwrotne, w wyniku którego następuje zwrot pieniędzy z konta sprzedawcy /towaru usługi/ na konto posiadacza karty – tak brzmi krótka definicja charbacku.

Będę wdzięczny, jeżeli ktoś mi wymieni przynajmniej kilka przypadków, kiedy na konto klienta wpłynęły pieniądze z zakwestionowanych przez niego transakcji. Nie ma takich, albo jest ich bardzo niewiele, bo klienci nie są przez banki informowani o takiej możliwości. A przyczyn nieudanych transakcji, bądź kwestionowanych przez właścicieli kart może być wiele. Na przykład złe naliczenie kosztów zakupu towaru lub usługi, źle wydana reszta lub nawet nieotrzymanie towaru mimo zapłaty kartą kredytową. Banki jak najchętniej popierają ubezpieczenie karty, wręcz reklamują je, milczą natomiast o charbacku, ponieważ niekoniecznie są tym zainteresowane. Dlatego klienci sami powinni domagać się wyjaśnień w tej kwestii. Powinny też o tym pisać wszelkiego rodzaju portale finansowe, porównywarki kredytowe czy markety finansowe, ale jakoś nie widać tego w internecie.”

Nie sposób nie zgodzić się z Igorem, że warunki korzystania z takich produktów jak karty kredytowe powinny być jasno i klarownie przedstawione przez pracowników banku. W wielu przypadkach najprawdopodobniej tak też właśnie jest. Ale w jaki sposób zarzucić bankowi niedostateczną informację, skoro „wszystkie informacje zawarte są w umowie”, którą rzadko czytamy w całości i ze zrozumieniem?

Miałeś problemy ze spłatą karty w jakimś banku?  Podziel się swoją opinią TUTAJ.

AlertFinansowy.pl

Podobne artykuły