Pojawiła się iskierka nadziei dla wszystkich kierowców, którzy muszą przedzierać się po sfuszerowanych, remontowanych ale nadal płatnych odcinkach naszych autostrad. Adwokat Mariusz Fras wygrał w sądzie z dzierżawcą autostrady A4 Katowice – Kraków. Może ten wyrok będzie początkiem „konsumenckiego nieposłuszeństwa” kierowców, którzy muszą płacić za przejazd czymś co ze względu na ciągłe remonty autostrady nawet nie przypomina.
Zobacz opinie o bankach w Twoim mieście!
Według Polskiej Agencji Prasowej sprawa miała swój początek 7 września 2007 r. gdy mecenas Mariusz Fras jechał swoim audi z Katowic do Krakowa. W punkcie poboru opłat w Brzęczkowicach zapłacił 6,50 zł. Poźniej remontowana droga zmieniła się w koszmar. Adwokat wspomina, że omal nie spowodował wypadku, kiedy w ostatniej chwili zobaczył źle oznakowany zjazd na drugi pas. Gdy dojeżdżał do bramek pod Krakowem postanowił, że nie zapłaci za przejazd taką drogą. Oczywiście oznaczało to spory z pracownikami bramek poboru opłat i ich kierownikiem. Adwokat ponad godzinę czekał przy bramkach na zgodę na odjazd, po czym odesłano go na pobliski komisariat.
Pan Mariusz postanowił nie dać za wygraną i pozwał zarządcę autostrady za bezprawne pozbawienie wolności i naruszenie dóbr osobistych. Sąd przyznał mu rację. Firma zarządzająca musi go przeprosić w „Gazecie Wyborczej” oraz wpłacić 20 tys. zł na cel charytatywny.
Może więcej kierowców pójdzie śladem Pana Mariusza i zmusi w ten sposób firmy odpowiadające za jakość autostrad do poważnego traktowania korzystających z nich kierowców.
Jesteś kierowcą? Spotkała Cię podobna historia?
Podziel się swoją opinią na temat instytucji finansowych.
AlertFinansowy.pl
There are no comments at the moment, do you want to add one?
Napisz komentarz