Alert Finansowy

Nokaut InterRegio?

06 maja
06:00 2010

To, że polskie koleje potrzebują reformy, wiadomo nie od dziś. PKP od dawna jest obiektem machinacji politycznych, a spirala zadłużenia rodzi tylko puste wnioski typu „branża kolejowa potrzebuje solidnej reformy”. Po tegorocznej majówce rozpętała się prawdziwa burza – Polskie Linie Kolejowe nie wpuściły na tory 48 pociągów zadłużonej spółki PR InterRegio. Puszka Pandory została otwarta?

Blokada
Spółka Przewozy Regionalne uruchomiła w zeszłym roku pociągi InterRegio. Tabor został skonstruowany z wagonów o niższym standardzie niż w przewozach PKP, ale ceny biletów były relatywnie niższe. InterRegio ruszył z promocyjną ofensywą i to był strzał w dziesiątkę. Pasażerowie rzucili się na bilety niczym głodne hieny, dzięki czemu na rynku kolejowym pojawiła się…konkurencja! Problem polegał na tym, że InterRegio, mimo rosnącej popularności, nie było w stanie spłacać zadłużenia wobec PLK, które urosło do 240 mln złotych. Przedwczoraj PKP podjęło decyzję o zawieszeniu 48 (najbardziej dochodowych wg szefostwa Przewozów Regionalnych) połączeń do 15 maja. Pasażerowie nie zostali o tym wcześniej poinformowani – szacuje się, że ok. 20 tys. osób zostało wystawionych do wiatru z biletem w ręku.

Łapy precz od InterRegio!
Od dłuższego czasu trwały negocjacje między PKP PLK a PR, ale nie przyniosły żadnego skutku. Stąd radykalna decyzja o zawieszeniu połączeń. Co do prawdy w podobnym położeniu znalazła się spółka PKP InterCity, ale jej zadłużenie jest prawie dwukrotnie mniejsze niż InterRegio. PKP zapowiada dalszą redukcję połączeń i nawet ich własna spółka InterCity może zostać dotknięta cięciami. Brutalne zagranie wobec InterRegio spotkało się z falą sprzeciwu na portalach oraz forach internetowych. Na Facebooku powstała nawet grupa „Łapy precz od InterRegio”, która zrzesza prawie 2,5 tys. użytkowników.

Słabe perspektywy
Brak tanich połączeń na najpopularniejszych trasach to nie lada zagwozdka dla pasażerów, którym przecież zależy na redukcji kosztów podróży. Jakie perspektywy kształtują się przed nimi? Swego czasu pisaliśmy o promocjach LOT-u, którego tanie loty mogły realnie konkurować z ofertą PKP. Po „islandzkim kryzysie” linie lotnicze muszą zacisnąć pasa, więc nie należy się spodziewać atrakcyjnych cen lotów krajowych. Chociaż w ostatnim czasie pojawiła się promocja „LOT na weekend”, w której za 275 zł polecimy w obie strony z Warszawy do Wrocławia lub Gdańska. Dla zwolenników trakcji kolejowej rozsądną opcją są Tanie Linie Kolejowe, dzięki którym można podróżować taniej w ofercie „Kolorowe bilety”. Przyszłość TLK wcale nie maluje się w różowych kolorach, zważając na kłopoty finansowe spółki-matki InterCity. Nie mniej, PKP twardo się trzyma. Zadało cios poniżej pasa, tymczasowo nokautując InterRegio. Czy rywal stanie jeszcze do walki? Może wejście Deutsche Bahn na polski rynek odmieni sytuację naszej kolei? Po cichu mówi się, że DB rozważa przejęcie części udziałów PKP.

Czy tanie podróże koleją odeszły w niepamięć? Znasz lepszy sposób na tanie podróże?
Podziel się swoją opinią na temat instytucji finansowych.

AlertFinansowy.pl

Podobne artykuły