Alert Finansowy

Uważaj! Wciskają kit dzwoniąc z USA

01 marca
07:00 2010

Znów dostaliśmy informacje, o firmie oferującej podejrzane transakcje na rynku kapitałowym. Tym razem niechlubnym bohaterem może być QTGlobe, Inc. z Nowego Yorku. Jej pracownicy, podając się za księgowych, oferują sprzedaż akcji firmy jeszcze przed jej wejściem na nowojorski rynek NASDAQ. Oferują akcje po 3,5 USD za sztukę i jednocześnie prognozują, ze po wejściu na giełdę ich cena wzrośnie do 15 USD Czy to ma jakikolwiek sens?

Zobacz opinie o bankach w Twoim mieście!

Sprzedaż śmieciowych akcji
Nasz czytelnik poinformował na o nowym sposobie sprzedaży tzw. śmieciowych akcji. Przeczytajcie co napisał: „Na rynku pojawiła się firma amerykańska, która przypuszczam chce wyłudzić pieniądze między innymi od Polaków. We wtorek (16.02) zadzwonił do mnie przedstawiciel firmy QTGlobe, Inc. z Nowego Yorku, który próbował mnie do zakupu akcji nowego startupa oferującego usługi. Przez ok. 40 minut próbował przekonać mnie, że spotkała mnie niezwykła okazja kupienia na rynku pierwotnym akcję wymienionej spółki po okazyjnej cenie 3,5 USD za sztukę. Osoba, która ze mną rozmawiała twierdziła, że jest głównym księgowym, którego zadaniem jest sprzedaż partii 35tys akcji po cenie 3,5 USD. Ponieważ jest dosyć mała partia akcji, więc radzono mi, żeby pośpieszył się z decyzją, ponieważ nastepna partia akcji będzie sprzedawana po 5 USD. Dowiedziałem się też, że ciągu kilku miesięcy spółka ma być wprowadzona do obrotu na NASDAQ, a wtedy prawdopodobnie cena początkowa będzie wynosić 10 USD i w krótkiej perspektywie wzrosnąć do 15 USD. Firma QTGlobe ma podobno unikatowy produkt i bardzo dobrą kadrę menagerską, a to jest najważniejsze w sukcesie firmy. Poprosiłem o wysłanie większej liczby informacji na mój pocztę e-mial, gdyż byłem ciekaw, co to za firma z oryginalnym sposobem pozyskiwania inwestorów. Kilkanaście minut po zakończonej rozmowie otrzymałem dokumenty email z adresem dostępowym do sekcji dla inwestorów na ich stronie qtglobe.com. W podanej sekcji oprócz formularzów dotyczących samego zakupu akcji, znalazłem jedynie kilkunastostronicowy biznesplan z planami na rok 2007-2009. W mailu był również zawarty numer rejestracyjny firmy QTGlobe (E 0497052005-3), a także adres strony internetowej Urzędu Stanu Nevada (sos.state.nv.us), gdzie mogłem sprawdzić, że spółka rzeczywiście istnieje. Okazało się, że spółka QTGlobe, Inc. rzeczywiście jest zarejestrowana w stanie Nevada, władze spółki są takie same jak na stronie firmy. Dodatkowo odczytałem również, że kapitał zakładowy wynosi 20 000 USD i został podzielony na 100 000 000 akcji. Jak łatwo można policzyć, jeżeli bym zakupił akcje po 3,5 USD to wartość rynkową spółki musiałaby być większa niż 350 000 000 USD, żeby zaczął zarabiać. Przypuszczam, że gdybym zdecydował się na zakup akcji firmy QTGlobe otrzymałbym bezwartościowe akcje warte mniej niż cent za sztukę i ciężko byłoby mi cokolwiek wyegzekwować. Na koniec jeszcze kilka ciekawych informacji: – wczoraj znów miałem telefonu z QTGlobe z pytaniem czy jestem zdecydowany, – dzwoniono do mnie z polskich numerów zaczynającego się na 5.., więc przypuszczam, że z jakiejś bramki VoIP współpracującej z PTK Centertel (miałem również dwa nie odebrane połączenie z kierunkowym +1) – wykorzystywano wobec mnie różne metody “perswazji negocjacyjnej”, np. co jakiś czas powtarzając “Zgodzisz się ze mną czy to wyjątkowa okazja?”, próbowano też zbliżyć się do mnie na linii osobistej pytaniami typu “Lubisz wódkę? Bo podobno ona jest popularna w Polsce”, – w otrzymanym przeze mnie mailu było napisane Dear Pawel, chociaż w rozmowie zwracano się do mnie poprawnie, więc przypuszczam, że dokumenty, które otrzymałem nie były tylko do mnie skierowane, – prawdopodobnie mój numer pozyskano z jakiejś ewidencji firm, bo dzwoniono na mój numer firmowy – wszystkie rozmowy były w języku angielskim”.

Nie wierz w te bajery

Kiedyś mówiono „kup Pan cegłę” lub „golić frajera”. Dziś próbuje się wcisnąć na siłę akcje firmy, która – jak zapewniają jej właściciele lub pośrednicy – odniesie niewiarygodny sukces i zwróci inwestycję z kilkuset procentowym nakładem. Przeanalizujmy krok po kroku tę, jakże ciekawą ofertę. Spółka jest start-upem, czyli dopiero rozpoczęła działalność. Jej kapitał zakładowy to raptem 20 tys. USD, a więc 60 tys. PLN, co jak na warunki amerykańskie na kolana nie powala. Do tego skoro firma dopiero co ruszyła można śmiało założyć, że jej aktywa nie wzrosły zdecydowanie ponad kapitał zakładowy, czyli reasumując – dalej jest maleńką firmą.

Magiczna wycena
Jej wycena akcji jak słusznie zauważył nasz czytelnik to raptem ok. 0,0002 USD na akcję. Tyle wychodzi dzieląc kapitał zakładowy przez ilość akcji. Jeśli nawet dodamy do tego później nabyte aktywa, można spokojnie założyć, że wycena jednej akcji wobec wartości księgowej firmy nie przekracza kilku centów. Tymczasem chcą za akcje znacznie więcej obiecując gruszki na wierzbie w postaci obietnic przyszłych zysków na giełdzie. A tego akurat nikt w stanie przewidzieć nie jest. Poza tym skoro firma ma w krótkim czasie osiągnąć 15 USD za akcje na NASDAQ to dlaczego jej akcje oferowane są za znacznie mniej?

Jak w Boiler Room
I od kiedy to akcje oferuje główny księgowy a nie licencjonowany makler? Uważajcie na tego typu oferty. Są one niczym więcej tylko próbą wyłudzenia od Was pieniędzy. Nam ta sprawa przypomina historię z filmu Boiler Room:

Spotkało Cię kiedyś coś podobnego?
Podziel się swoją opinią na temat instytucji finansowych.

AlertFinansowy.pl

Podobne artykuły